Magiczny Lwów

Ukrainę, a w zasadzie Lwów odwiedziłem dwa razy. Przed “pandemią” i po. Jestem bowiem zdania, że miejsce jesteśmy w stanie poznać naprawdę dobrze, gdy minie nam pierwsze oszołomienie nowością i oczarowanie miejscem i możemy na spokojnie, snując się po mieście, wyspie czy kraju sprawdzić jak to tak naprawdę wygląda. Tak też się stało za drugim razem.

 

CZYM DO LWOWA?

Z racji wirusowych i pandemicznych powodów rząd polski zawiesił kursowanie pociągu, który zabierał ludzi z Przemyśla bezpośrednio na piękny dworzec Lwowski. Jak na złość, w ostatnich dniach mojego pobytu we Lwowie w 2021 roku pociąg ten został przywrócony. Jednak ja już miałem opłaconego BlaBlaCar. Wam jednak proponuję – jeśli chcecie przywieźć ze Lwowa dużo pamiątek, w tym takich w płynie, wybierajcie pociąg. Jest wygodny i sympatyczny, możecie w nim poznać nowych ludzi a kontrola celna odbywa się podczas jazdy pociągu. Wszyscy zatem wygrywają.

Podróż samolotem jest już również dobrą opcją, jednak dużo droższą niż pociąg i raczej nie pozwala na zabranie ze sobą niczego innego niż rzeczy najbardziej potrzebnych w obydwie strony. Zaleta takiego wyboru to czas. Lot do Lwowa trwa około godziny. To fantastycznie móc pojawić się w tym pięknym mieście w tak krótkim czasie.
Samochód to najbardziej ryzykowna i męcząca opcja. Jazda trwa długo a brukowane ulice Lwowa nie polepszają sprawy. Jeśli już koniecznie musisz przyjechać autem, to najlepiej nie swoim. Car-sharing działa wyśmienicie i jest tańszy niż pociąg i samolot. Jednak kilka godzin oczekiwania na granicy to wyzwanie, któremu nie każdy da radę stawić czoła.

 

PIĘKNO MIASTA

Gdy byłem we Lwowie poprzednim razem wszystko wydawało mi się inne. Ludzie smutni, kobiety przeciętne, ceny niskie. Jakże bardzo zmieniło sie to wszystko w 2021 roku. Dużo częściej widziałem na twarzach mieszkańców Lwowa uśmiech, nawet jeśli czasami wymuszony przez turystyczny charakter tego miejsca, to jednak wciąż sympatyczny. Ukraińskie kobiety natomiast to jakiś kosmos. Klasa, styl, ubrania z najnowszych i zapewne nie najtańszych kolekcji, znakomicie dobrane dodatki. Dziś Ukrainki w swoim macierzystym kraju nie odstają absolutnie niczym od ich koleżanek w krajach zjednoczonej Europy.

Ze względu na swoją spektakularną wręcz urodę wydają się być daleko bardziej atrakcyjne niż przedstawicielki innych narodów. Ukrainki mają jeszcze coś: codzienną, powszednią życzliwość i czułość dla drugiego człowieka. Nie mają w sobie tego chamstwa i mentalnej oraz słownej agresji, z którą tak często spotykam się w Polsce. Miks tych wszystkich cech powoduje że Ukrainki wciąż są moimi faworytkami. Mam szczerą nadzieję, że są i będą szczęśliwe bo piękne są już teraz.

 

CENY WE LWOWIE

Kiedy byłem we Lwowie w 2017 roku ceny w restauracjach i sklepach wydawały mi się dużo bardziej atrakcyjne. Na pewno również przelicznik walutowy był ciekawszy, choć aż tak bardzo się nie zmienił. Podczas tej najnowszej wizyty z kolei odniosłem wrażenie, że ceny poszły znacząco w górę i w tej chwili nie odbiegają już one od cen w średniej wielkości mieście w Polsce. Zarówno w sklepach jak i restauracjach zapłacimy z grubsza podobnie za towary podobnej jakości i marki. Nie jestem pewien na ile ceny poszły w górę a na ile to ja się zmieniłem i jestem bardziej na gospodarowanie groszem wyczulony. Podejrzewam, że moje wrażenie jest konglomeratem tych elementów. Zarówno tutaj jak i we wpisie o Lwowskich restauracjach podaję Wam zdjęcia menu, które udało mi się zrobić podczas obu wizyt w tym pięknym mieście. Wnioski wyciągnijcie sami.
Wszystko wskazuje na to, że tanio już było. Lwów jako miasto, które jest rajem finansowym dla Polaków odszedł do historii. Nadal jest taniej niż w strefie euro, ale niestety, czas i twarda ekonomia zrobiły swoje i jest to u progu 2021 roku aż nadto odczuwalne.

 

ŻYCIE MIASTA

Lwów żyje cały tydzień, nie tylko w weekendy. Owszem, w weekendy przyjezdnych jest takie zatrzęsienie, że czasami ciężko jest się przecisnąć pomiędzy ludźmi. Jak to w miejscu mocno turystycznym. Dlatego jeśli będziecie wybierali się do Lwowa bardzo mocno rekomenduję Wam przyjechanie i pozostanie tam w tygodniu. Będzie spokojniej, a to zdecydowanie sprzyja dokładniejszemu eksplorowaniu tego pięknego, uroczego miasta.

To, co mnie uderzyło, to sesje zdjęciowe realizowane na niemal każdej Lwowskiej ulicy w okolicach rynku. Domyślam się, że kobiety, które były fotografowane tworzyły treść na Instagrama. Chyba pierwszy raz spotkałem się z tak bezpośrednim i ostentacyjnym działaniem fotograficznym z takim zaangażowaniem sił i środków. Widać, że media społecznościowe weszły na Ukrainie mocno, a młode Ukrainki robią wszystko, co możliwe, żeby wycisnąć z nich wszystkie soki dla własnej korzyści i budowanie własnej marki.
Nie ma w tym nic dziwnego ani złego – Ukrainki są piękne, Lwów jest piękny, zatem uwiecznienie tego na dobrej jakości zdjęciach wydaje się naturalnym i oczywistym wyborem. Aczkolwiek ilość takiej aktywności wydaje się zaskakująca.

 

LUDZIE LWOWA

Prawdziwym kapitałem i skarbem Lwowa nie jest rynek, architektura czy wspaniałe i smaczne knajpki. Prawdziwym złotem tego miasta są ludzie. Ci Ukraińcy, Lwowianie, które codziennie prowadzą tutaj swoje firmy, pracują w sklepach czy wspomnianych knajpkach. Moje wrażenia w obydwu pobytów w tym przypadku są takie same. Za każdym razem spotkałem się z dużą, naturalną życzliwością, brakiem pogardy i nienawiści do drugiego człowieka, z grzecznością i łagodnością. Nie tylko w stosunku do turystów, ale także wzajemnie do samych siebie. Pierwsze oznaki takiej życzliwości zobaczyłem już na granicy, gdy przy okienku paszportowym nastąpiło językowe nieporozumienie między Panią Celniczką a towarzyszem mojej podróży, uśmiechnęłą się ona do człowieka i jeszcze raz z uśmiechem wyjaśniła czego potrzebuje do sprawnej odprawy. Rzecz niespotykana po polskiej stronie granicy. A ponieważ Pani Celniczka była piękna, to uśmiech sprawił że była jeszcze bardziej promienna. Aż się nie chciało odjeżdżać 🙂

Jako entuzjasta wina szukałem źródła lokalnych etykiet. W sklepie “Bukiet Wina” który polecam wam z całą stanowczością, poznałem niesamowicie cudowne osoby, zostałem otoczony czułością, życzliwością i opieką, której nie doświadczyłem chyba nigdy w żadnym rodzimym lokalu nie mówiąc już o innych miejscach. I chyba tego po powrocie do Polski będzie mi najbardziej brakowało

 

JĘZYKI WE LWOWIE

To jeden z powodów, dla których do Lwowa lgnie każdy, kto nie zdążył w swoim życiu poznać zbyt wielu języków. We Lwowie niemal wszędzie dogadasz się po polsku! Niemal każdy pracownik sklepu, knajpki, restauracji na Twoje “dzień dobry” przełącza się w tryb języka polskiego i to tego najbardziej uroczego, z drobnymi błędami, które dodają tylko sympatii każdemu z nich. To właśnie we Lwowie polscy obywatele poczują się jak Anglik czy Amerykanin wszędzie na świecie. To zdecydowanie mocny powód by nie raz i nie dwa odwiedzić Lwów i móc rozkoszować się menu w języku polskim, komunikacją w języku polskim a nawet oznaczeniami ulic w tym samym języku.

 

MAGICZNY LWÓW

To nie przypadek, Lwów był przecież przed wieloma latami miastem polskiego pogranicza, lecz walec historii zmienił ten stan rzeczy bardzo mocno. Dlatego właśnie we Lwowie znajdziecie aptekę Łukasiewicza, pomnik Mickiewicza, groby Gabrieli Zapolskiej czy Marii Konopnickiej. No i Orląt Lwowskich, młodych bohaterów którzy oddali życie za Polskę, a teraz leżą na w ukraińskiej ziemi.

Warto wspomnieć o czymś jeszcze. Mieszkańcom Lwowa chciało się nauczyć języka polskiego, chcą go używać i mówić coraz lepiej. Podobnie jest w czeskich Morawach, czy na Białorusi. Powody są nie tylko historyczne i praktyczne. Ci ludzie okazują Polakom w ten sposób szacunek. Tylko obywatelom naszego kraju nie chce się uczyć języków naszych sąsiadów, pokazując, że są dla nas ważni a komunikacja z nimi jest dla nas priorytetem.

 

LWÓW POLSKI

Czy we Lwowie mówi się po rosyjsku? Zdarza się . Ale, jak powiedziała mi pewna młoda, piękna dama (nazwijmy ją Wiewiórką) “gdy przychodzi do mnie ktoś i zaczyna mówić po rosyjsku rozumiem go, ale odpowiadam po ukraińsku bo jestem u siebie”. Musicie wiedzieć bowiem, że Lwów to jedno z niewielu miast, gdzie mówi się prawdziwie po ukraińsku. Znajomy który wrócił niedawno z Odessy informował, że tam oczekiwany jest wyłącznie język rosyjski a na kogoś mówiącego w języku kraju, w którym przecież Odessa się znajduje, patrzy się jak na obcego. Tak to jest z tym językiem w pięknej, lecz skomplikowanej Ukrainie.

 

CIEKAWOSTKI

Ewidentnie Lwów został zmonopolizowany przez producenta telefonów z nagryzionym jabłkiem. Co rusz znajdziecie w tym mieście salony sprzedaży lub punkty serwisowe sprzętu od tej korporacji. Co ciekawe nie zauważyłem zbyt wielu miejsc do obsługi użytkowników sprzętu innych producentów. Taki samsung ma zdecydowanie poważny problem na ukraińskim rynku. To dość interesujące skąd taka dysproporcja nieprawdaż?

Dobrym sposobem na znalezienie ciekawej pamiątki ze Lwowa jest odnalezienie i odwiedzenie targów staroci .Znajdziecie na nich zarówno stare monety czy klucze lub inne relikty z dawnych lat jak również całkiem teraźniejsze płyty winylowe (niestety za kupę kasy) a także obrazy sprzedawane najczęściej przez samych ich twórców. Mi udało się znaleźć również urokliwe magnesy na lodówkę, których nie znalazłem już potem w żadnym innym miejscu. Ceny bardzo akceptowalne.

 

CZY WARTO?

Oooo tak. Jeśli jeszcze nigdy nie byłeś we Lwowie, czas najwyższy poznać to piękne miasto. Niespiesznie, powoli, spacerem zgubić się w uliczkach i bramach by odkryć Lwów we własnej wersji, Lwów dla siebie. A jeśli chcesz jechać gdzieś dalej – nic prostszego. Miasto przecina dobrze działająca komunikacja publiczna. Bilet na tramwaj czy autobus to tylko 1zł. Nic, tylko jeździć 🙂
Wszystko wskazuje na to, że Lwów nie będzie coraz tańszy a wręcz przeciwnie, dlatego śpieszmy się go poznawać, póki jeszcze portfele nam na to pozwalają.

Zobacz także mój krótki film ze Lwowa:

KATEGORIE: UkrainaEuropaLwówMiastaPaństwaPodróże