Couchsurfing nie dla każdego

Od pewnego czasu korzystam z Couchsurfingu i zauważyłem, że jest z nim coraz większy problem. Nie wynika on z budowy tego portalu czy idei, jaka legła u jego podstaw. To akurat najmocniejsze jego punkty i gdyby były realizowane zgodnie z przeznaczeniem, to zapewne byłby to absolutnie niepokonany portal. Niestety coraz częściej tak nie jest. Donoszą o tym podrózujące kobiety oraz faceci, dla których znalezienie noclegu staje sie męką. Sam tego doświadczyłem.

 

W CZYM PROBLEM?

No właśnie, gdzie leży problem? No cóż, nie od dziś wiadomo, że cały świat opiera się na sexie. I choćby nie wiem co, koniec końców faceci zawsze będą chcieli bzykać, a kobiety wykorzystywać ten fakt dla swoich celów. Ot, natura.
Niestety dla takich portali jak Couchsurfing ten pierwotne instynty mogą okazać się z czasem zabójcze. Coraz częściej czytam w sieci, że mężczyźni, którzy zakładają konta na CS robią to tylko po to, by gościć u siebie podróżniczki, które skuszone darmowym noclegiem w swojej dalekiej , lub bliskiej podróży być może skuszą się na coś więcej niż tylko nocleg. Nie byłem nigdy swiadkiem takiej sytuacji, ażeby obcy człowiek gościł u siebie obcą kobietę a ta mu sie oddała od razu pierwszej nocy. Nie ma w tym nic złego. Jestem zdania, że dobry seks jest wart całego złota swiata. Ale także rozumiem, że to może być kwestia nie bardzo komfortowa dla kobiety, która woli po prostu skorzystac z noclegu u człowieka, który zaakceptował regulamin CS i sie do niego stosuje.

 

OKAZJA CZYNI OKAZJĘ

Z jednej strony leję tu wodę na młyn wszelkich gardzących mężczyznami kobiet, czyli w mojej opinii większości z nich mówiąc, że oto każdy facet udostępniający swój dom podróżniczce chce ją od razu bzyknąć. Oczywiście nie jest tak w każdym przypadku i twierdzenie, że członkowie portalu to wyłącznie wiedzeni chucią samce byłoby gigantycznym naduzyciem. Jednak też faktem jest, że znane mi kobiety mają coraz częściej coraz większy problem ze znalezieniem noclegu w ramach portalu Couchsurfing, albowiem większość jego członków to właśnie mężczyźni, co wiąże się z opisanym powyżej problemem. Coraz częściej zatem decydują się one na inną forme nocowania, w tym na popularne AirBnb, którego oferta opiera sie na wynajmie mieszkań lub pokoi za bardzo niską cenę w różnych częściach swiata. Wtedy jednak podróż nie jest już tak niskobudżetowa, jak większość mieszkańców najbiedniejszego kraju UE by chciała.
Okazuje sie zatem, że mimo ogromnej bazy noclegowej i osób zarejestrowanych w portalu skorzystanie z jego dobrodziejstwa staje się mocno utrudnione lub dla niektórych wręcz niemożliwe.

 

FACET MA POD GÓRKĘ

Facet ma pod górkę całe życie. I niech mnie nikt nawet nie rozśmiesza, że jest inaczej. W przypadku znajdowania noclegu na CS jest podobnie. Jak wczesniej wspomniałem, wielu hostów na CS to mężczyźni. Oni zainteresowani są hostować raczej przedstawicieli przeciwnej płci. Dlatego jeśli jesteś facetem poszukującym noclegu, chociażby na weekend w obcym kraju – uzbrój się w cierpliwość i przygotuj na brak odpowiedzi. A jeśli napiszesz do kobiety, która oferuje u siebie nocleg musisz wiedzieć, że żadna z nich cię nie ugości zakładając, że tuż po przekroczeniu progu się na nią rzucisz. Z jednej strony da się to zrozumieć, z drugiej zaś przesadą jest twierdzenie, że faceci to niepohamowani zboczeńcy i kryminaliści. Szczerze mówiąc byłbym zwolennikiem prawa, które za takie stwierdzenie nakładałoby surowe kary.
Część z was pewnie pomyśli, że piszę z żalu, że nie udało mi się znaleźć noclegu. Pudło 🙂 Mi akurat zdarzyło się trafić na ludzi, którzy okazali się być normalnymi, fajnymi osobami, jednak ich wyszkiwanie trwało tygodniami, a większość zapytań, które wysłałem do użytkowników portalu Couchsurfing trafiło w pustkę.

Ale zdarzło mi się też trafić na gościa który uczciwie przyznał, że co prawda ma wielki dom i mógłby mnie gościć ale akurat tym razem „nie jest w nastroju na towarzystwo”. Do dzisiaj kręcę z niedowierzania głową jakim trzeba być kretynem, żeby ze wszystkich dostępnych argumentów podać akurat taki. 

 

Zakładam że portal Couchsurfing powstał po to, by ułatwiać ludziom podrózowanie, poznawać nowe osoby i cieszyć się otwartymi granicami (cieszmy sie bo nie wiadomo jak długo….). I wciąż spełnia to zadanie. Jednak odnoszę rosnące wrażenie, że najsłabszym ogniwem tego pomysłu są ci, którzy mieli być jego siłą, czyli ludzie. Szczególnie mam na myśli tych, którzy zwyczajnie wypaczają ideę, która u swych podstaw jest bodaj jednym z najbardziej zacnych projektów prospołecznych. Czy naprawdę warto rujnować coś tak fajnego tylko dla kilku chwil ulotnej, bądź co bądź, przyjemności? Wydaje mi się, że na początku istnienia couchsurfingu było inaczej… Eh, piękne czasy….